Naszym zdaniem autor nieco w tym momencie przesadza. Przyjęcie dla żony prezesa kosztowało Tyco tylko milion dolarów. To naprawdę nic w porównaniu z sześciuset milionami, które Kozłowski i dwóch jego najbliższych współpracowników z zarządu „przewłaszczyło” z korporacji Tyco do własnych kieszeni. Głupi bankiet nie był nawet ujęty w akcie oskarżenia (przyp. red.).
I znów przesada – to prawda: bankructwo WorldComu było (aż do dni Enronu) największym bankructwem w dziejach USA (i świata). To prawda – Ebbers i co najmniej pięciu innych członków zarządu wiedziało o oszustwach na kwotę co najmniej sześciu miliardów dolarów. Ale sam Ebbers (przynajmniej o to został oskarżony) „pożyczył” sobie z firmy tylko niecałe czterysta milionów (przyp. red.). wość Michaela Milkena przyniosła ludzkości większe korzyści niż bezinteresowna szczodrość Matki Teresy.
A może idea wrodzonego egoizmu jest błędna? To chyba jednak byłoby twierdzenie zbyt optymistyczne. Może w rzeczywistości rodzimy się małymi egoistami (co chętnie przyznają wszyscy, którzy choć raz próbowali o trzeciej nad ranem uspokoić wrzeszczącego bachora), ale mamy również naturalną skłonność do zaspakajania naszych potrzeb we współpracy z innymi i nawet okazując altruizm? Nie jest łatwo przyjąć taką hipotezę, zwłaszcza tym biznesmenom, którzy uważają, że „twardość” i „bezwzględność” są warunkiem koniecznym nie tylko sukcesu, ale wręcz przetrwania.
Szczerze mówiąc, mnie również trudno jest w to uwierzyć. Gdy sam po raz ostatni zajmowałem najlepszy gabinet (miałem pod sobą trzydziestu pracowników redakcji) musiałem być krytyczny i wymagający, ale często bywałem szorstki i uszczypliwy, co dziś dawni koledzy chętnie mi wypominają. Moja dalsza kariera pisarska też skłaniała mnie, bym podzielał dziennikarskie upodobania do ostrych słów, złych wieści i sporów. Gdy piszę o biznesie, zwykle opisuje patologiczne zachowania. Pisząc o historii naturalnej, sięgam zazwyczaj po agresję i przemoc.
Leave a reply