Jabba Hutt sam z pewnością nie był wzorowym szefem, ale być może wzorował się na sekretarzu obrony Stanów Zjednoczonych Donaldzie Rumsfeldzie, który na swoim biurku w Pentagonie postawił tabliczkę z brązu z wygrawerowanymi słowami Teddy’ego Roosevelta: „Agresywna walka w słusznej sprawie jest najszlachetniejszym sportem, jaki zna świat”. (Nieźle, jak na lotnika marynarki wojennej, który nie zaliczył żadnego lotu bojowego.) Gdy Colin Powell, weteran wojny w Wietnamie, był sekretarzem stanu, preferował najwyraźniej inne podejście do kwestii dominacji. Na biurku trzymał cytat z Tukidydesa: „Ze wszystkich przejawów władzy, największe wrażenie na ludziach robi umiarkowanie”.
Dziś wielu psychologów przekonuje, podobnie jak niegdyś Tukidydes, że „agresywna walka” nie jest najskuteczniejszym sposobem praktykowania społecznej dominacji. W licznych kulturach bezpośrednie ataki na rywala lub pokrzykiwanie na sekretarkę mają tylko jeden skutek – taka osoba jest uważana za społecznie niedostosowaną. Można wzorować swój styl przywództwa (lub linię produktów) na „gadzim umyśle”, ale ludzie to naczelne, nie zaś gady. Nasze mózgi i repertuar zachowań społecznych ogromnie się rozwinęły w toku ewolucji i byłoby hańbą to ignorować. Nawet małpy często uprawiają styl dominacji określany jako prospołeczny: Ntologi dzielił się żywnością, a Yeroen pomagał innym w manewrach politycznych.
Prospołeczna dominacja (w przeciwieństwie do aspołecznej) polega na zdobywaniu władzy za pomocą łagodnych środków – kompromisów i perswazji. Chodzi o to, jak postawić na swoim na przykład za pomocą żartu pod własnym adresem: jak pomóc podwładnym, nie poprzez zmuszanie ich do uległości. Nowi szefowie często narzekają, że muszą ciągle przekonywać, zamiast po prostu wydawać polecenia. Trzeba odpowiednio motywować pracowników, którzy są nieufni i niechętnie odnoszą się do wszelkich zmian. Nie można sobie pozwolić na irytację z powodu drobnych przejawów oporu.
Leave a reply